Jesień
Jesień barwy lasu miesza,
Płonie czerwień klonu, buka.
Znów październik nas pociesza,
Jesień barwy szczęścia miesza.
Miłość całe zło rozgrzesza –
Pustka w głowie, w sercu luka.
Jesień barwy lasu miesza,
Płonie czerwień klonu, buka.
Jesień
Jesień barwy lasu miesza,
Płonie czerwień klonu, buka.
Znów październik nas pociesza,
Jesień barwy szczęścia miesza.
Miłość całe zło rozgrzesza –
Pustka w głowie, w sercu luka.
Jesień barwy lasu miesza,
Płonie czerwień klonu, buka.
Czekam
Czekam na męża aż wróci z pracy
ale nie wróci jest w delegacji.
Czekam na syna, może przyjedzie
lecz za granicą swe życie wiedzie.
Czekam na córkę, bo obiecała,
może przyjedzie? Lecz zapomniała.
Czekam na miłość, na swą rodzinę,
czekam na wiosnę ,lato i zimę…
Serce rytm gubi z tego czekania.
Pies nerwy stracił, poszedł na spacer.
Smutek i cisza ten wiersz przenika.
Czy nadal czekać? Nie czekać?- znikam.
Październikowe sny
A liście lecą sobie
jak piórka…. lekko, zwiewnie
Szepczą melodię jesieni..
Tańczą w rytm muzyki października.
Coś gra?
Może to wiatr co je niesie
coraz dalej i dalej…
A może to łza
co spada
kropli rosą –
w mlecznej mgle uczuć
chłodnego poranka.
Spójrz!
Słońce błyszczy w koronach drzew.
A pod stopami –
tyle złota !
Utkany dywan jesieni.
Rdzą czerwieni ubarwił październik
nasze życie.
Słyszysz tę muzykę?
Zatańcz , jak to piórko. Jak ten liść.
Nim spadnie
podmuch wiatru znów podrywa je w górę!
Baw się
z wiatrem .
On odkrywa cię znów i znów.
Nie poddawaj się.
Tyle jeszcze
piórek i liści złotych.
Tyle jesiennych marzeń.
Wolność
Jest wolność taka,
jak ptasi śpiew,
jak chmurek mowa,
jak wiatru wiew.
jest taka swoboda,
niby fale morza,
i piasek na plaży
i ogród i róża.
Jest taka miłość
i troska, odwaga,
że dziecku wolno,
że dziecku wypada.
To PRAWA DZIECKA
spisane przed laty,
by każdy z nas rozkwitł,
był szczęśliwy i skrzydlaty!
J.H.
Dziwny jest ten świat śpiewał Czesław Niemen. Coś w tym prawdy jest. Nigdy tego nie planowałam, ale moje życie tak się układa, że zaskakuje- chciałam powiedzieć. Tym razem bardzo pozytywnie i energetycznie. Zostałam zaproszona do udziału w konkursie literackim pt.: „Czy to gwarą czy polszczyzną, nasza mowa jest ojczystą”, w którym wzięłam udział i wysłałam moje dwa utwory: „Głoski i słowa” oraz „Źdźbło”.
Niestety,nie mogłam pojechać do Wrocławia i spotkać się ze znakomitymi osobami z wiadomej Wam kochani przyczyny. Ale i tak spotkała mnie miła niespodzianka 🙂
Bardzo dziękuję Organizatorom wspaniałego konkursu oraz Szanownemu Jury.
Chwalę się tutaj, bo od czego mam bloga i przyjaciół?
Nasza Pani
Nasza pani jest wspaniała!
Lubi opowiadać nam
o przeszłości, kiedy była
straszna wojna, smutny stan.
Słyszeliśmy o tych czasach,
kiedy walka trwała,
dzieci mdlały z głodu, zimna,
Polska z bólu drżała.
I o ludziach, którzy dzielnie
pomagali przeżyć,
aby dziecko mogło pięknie
rosnąć, śmiać się, marzyć.
Znamy Janusza Korczaka,
lekarza bez granic,
pielęgniarkę Irenę Sendlerową,
co kochała za nic.
Tej wielkiej dobroci
Od nich się uczymy.
Nasza Pani jest wspaniała!
Pięknie dziękujemy.
Wczoraj do mnie dotarły przepiękne, kolorowe, pachnące latem i miłością, kipiące czerwienią „Makowe wiersze”. Zgrabny formacik, akurat mieści się w dłoni, jak modlitewnik na ukojenie ducha. Bogato ilustrowany, w którym fruwają najpiękniejsze wiersze o polskich polach, łąkach, kwiatach, sercach, makach… czerwonych makach, czyli o miłości i o życiu.
To Międzynarodowa Antologia Stowarzyszenia Autorów Polskich.
Redaktor wydania :Wanda Dusia Stańczak, Oficyna Wydawnicza SAP Oddział Warszawski II, Warszawa 2018.
Pragnę dodać, że jest to pokłosie międzynarodowego konkursu literackiego, w którym brałam udział i wiersze mojego autorstwa zawarte są w antologii. Jakie to wspaniałe uczucie, gdy otwieram książeczkę, a tam wiersze moich wspaniałych znajomych mi poetów , których znam osobiście albo z grup literackich na fb. Taką książkę można w mig przelecieć, jak przez cudowne, czerwone makowe polany, albo upajać się nimi wolno, też wolno. Niech odrobina ciepła i radości zawarta w wierszach ukoi jesienne dni .
Krawaty Taty
Nasz kochany Tata
ma piękne krawaty.
Który z nich założy
dziś, na święto Taty?
Wyskakują z szafy,
kłócą się zawzięcie,
każdy chce u Taty
najlepsze mieć wzięcie!
Nagle- niespodzianka!
Na szyi Tatusia
zawisły Oleńka,
Edwardzik, Jagusia!
Przytula do serca
Tatuś swoje Skrzaty:
Najpiękniejsze w świecie,
te moje krawaty!
Uliczka Tarnowa
Lubię spacerować uliczką Tarnowa,
gdzie parasol wznosi się koło parasola.
Wszystkie kolorowe, wysoko nad głową
fruwają, gdy idę tą… Parasolkową.
Podrywają serce, chwytają za duszę,
czuję, że polecieć nieco wyżej muszę.
Jej lekkość i urok mi skrzydeł dodaje,
Zatańczysz? Melodię uliczny gra grajek.
J.H.01.08.2018😍
Na ulicy Piekarskiej
W Tarnowie na Piekarskiej ulicy
Nikt wielobarwnych parasolek nie zliczy!
Chcesz je dotknąć i zamknąć w palcach,
Pragniesz z nimi zatańczyć walca,
Przed deszczem lub słońcem się schronić,
To znów kolorowe marzenia dogonić,
Masz ochotę wspiąć się wysoko
I pofrunąć hen, ku białym obłokom.
Albo być z nimi tak blisko, tak blisko, tuż, tuż.
Niemalże o krok, pod rękę… i już.