
Na plaży
Na plaży w Stegnie
czas szybko biegnie
słonko przygrzewa
wiatr piosnki śpiewa
Na piasku leżą
panowie, panie,
dzieci puszczają
bańki mydlane
Budują zamki
chłopcy z kolonii
biegają z piłką,
kto ich dogoni?
Kąpią się w wodzie,
czasem na plaży
pod niebo frunie
latawiec marzeń.
Ćwiczą do celu
rzuty dziewczyny,
pieski się kąpią
z innej przyczyny.
A tata huśta
na kocu Tomka
i robią zdjęcia,
puszczają bąka!
Słonko przygląda
się temu z góry
Ehh, ta poetka
wciąż pisze bzdury!
J.H.