To dla Madzi pan Wacław z Burzyna
kupił wódkę, szampana, dwa wina.
Kupił też dubeltówkę,
I odstrzelić chce główkę
temu, kto się do Madzi przypina.
To dla Madzi pan Irek z Jodłówki
pędził nocą bimbru dwie litrówki.
Lecz Madzieńka nasza
Woli Ballantajsa
więc nie będą strzelać z dubeltówki.
To dla Madzi pan Jerzy w Trzemesnej
pisze wiersze o porze zbyt wczesnej.
Gdy na sesji się zjawia,
to swe wiersze przedstawia,
by humorem zabłysnąć najwcześniej.
To dla Madzi Kazimierz z Karwodrzy
piłkę kupił, lecz Madzia się mądrzy:
Dobry jest piłkarz,
lecz kocham straż-
Bo strażacy bardziej są szczodrzy.
Bardzo chciałby pan Jerzy w Siedliskach
Spędzić nocy sto pięć i w uściskach
Madzi- jednak nie może,
z panem Jerzym coś gorzej,
z Madzią zacząć, to sprawa zbyt śliska.
Pewna pani Ewa z wioski Zabłędza
dobrze zna policjanta i księdza.
Zawsze doradzi
kochanej Madzi
Każdy smutek i żal przepędza.
J.H.03.08.2019