Panterka na mojej bluzce spaceruje
blisko Twojego zapachu.
Teraz suszy się
w samotności ze wzruszeń.
Skarży się kos w mokrym parku
i płacze oswojona wiewiórka
z bezradności –
gdy idę z Tobą tą ścieżką.
Znowu uczymy się pływać
w tym samym życiu
w tym samym szczęściu.
Nie pozwól mi utonąć.
Ten zapach konwalii
rozpłynął się w soczystej zieleni maja
mdleją nawet najmłodsze
wiewiórki.
Kwitnące fioletowe bzy
rozlały się
na wszystkie zmysły wiosny
i parkowe altanki.
Dziewczyna gra na gitarze
i melodia tłumi
śpiew ptaków.
Zwycięży natura.
Pocałuj mnie szybko
Nim nasz dotyk spłoszy
zagubiony ptak
spadający z gniazda.
Nieznośnie jest- osobno iść razem.