Czekam
Czekam na męża aż wróci z pracy
ale nie wróci jest w delegacji.
Czekam na syna, może przyjedzie
lecz za granicą swe życie wiedzie.
Czekam na córkę, bo obiecała,
może przyjedzie? Lecz zapomniała.
Czekam na miłość, na swą rodzinę,
czekam na wiosnę ,lato i zimę…
Serce rytm gubi z tego czekania.
Pies nerwy stracił, poszedł na spacer.
Smutek i cisza ten wiersz przenika.
Czy nadal czekać? Nie czekać?- znikam.
— warto czekać, bo w czekaniu jest miłość…
Pięknie mi odpisałaś, pięknie. Dziękuję
A może, zamiast znikać po prostu wyjść naprzeciw? 🙂
No właśnie… wyjść naprzeciw – zawsze!
Ale moje znikam, tzn że usycham z tęsknoty 🙁 i jest mnie coraz mniej