Sami widzicie jak to jest.
Ostatnio zaniedbuję bloga i wszystko jakoś mi nie wychodzi tak, jak powinno. Niby nie mam czasu, a przecież mam…Chodzę codziennie na kilkugodzinne spacery i oddycham tym smogiem, ale i tak lepiej się czuję, niż jakbym paliła 🙂 Zrobiłam sobie mammografię i cytologię i jestem zdrowa jak rybka. Smog mnie może nie zabije. Od tego niepalenia kręci mi się w głowie. A może od tego smogu? wiosny, albo od czytania?
I to już trwa od jakiegoś czasu, a nie od dziś.
Zima się nam znudziła, prawda? Może to dlatego? Czekamy na wiosnę, a może ona już jest, chociaż jeszcze jej nie ma? No tak, jest w myślach chyba… a może i w limerykach? Dobrze, że czasem jeszcze ktoś pomyśli o mnie. I na uciechę przyśle mi coś fajnego do czytania. A taką książkę można sprezentować komuś na Walentynki, albo nawet na całkiem inną okazję. Jak kto woli. Ja dostałam od Bożenki, która jest współautorką tych zbereźnych i obleśnych wierszyków. Ale zapewniam Was, że można zrywać boki ze śmiechu przy lekturze tego tomiku.”Seks w pewnym mieście” pod red.Mariusza Parlickiego. Okładka i ilustracje świetnego rysownika i satyryka Szczepana Sadurskiego. W środku limeryki napisane przez świetnych artystów , a na dodatek wielu moich znajomych . Więcej limeryków i wiele kosmatych wierszyków można przeczytać tutaj:
http://moja-pasja.weebly.com/satyra
Acha! muszę jeszcze dopisać, chociaż nie wiem, czy to jest śmieszne, czy żałosne: Byłam z moją mamą na zapis na operację zaćmy na …. kwiecień 2019. Patrzyłam na to skierowanie i patrzyłam, nie dowierzając. No tak, przecież mamy chorą służbę zdrowia.
Lubię limeryki, na stronę polecaną przez Ciebie na pewno zaglądnę. Pozdrawiam
znajdziesz tam nie tylko limeryki 🙂
Pocieszający i rozweselający Twój wpis. Tak mało mamy radości w życiu i tak mało powodów do śmiechu.
My musimy być zdrowi , skoro mamy chorą służbę (ale co to za służba) zdrowia.
Serdeczności.
Taki wpis… o wszystkim i o wiośnie 🙂 hahaha, w lutym podobno tak mało jest człowieka…
ale i luty musi być
bo człowiek wciąż czegoś szuka i narzeka
ucieka wciąż, stuka tu i tam…
i nie wie jak żyć.
Zamyśla się nad sobą
i nad zimą
i nie wie po co , ale miał tu wczoraj przyjść
aż go przepędzą znowu z bardzo srogą miną
już wyszedł….ale czy on miał już wyjść?
W smutnej rzeczywistości książki zawsze były pociechą!
W tej smutnej rzeczywistości pojawia się Optymista . Witam 🙂
Pani Mama może być zoperowana w Czechach, szczegóły: wystarczy wpisac w google -operacja zacmy w czechach na nfz – są koszty dojazdu i hotelu na jedną noc (przy granicy w Polsce) ale za to terminy krótkie i wybór najlepszej soczewki, nie takiej jaka przysługuje u nas bez dopłaty.
dziękuję serdecznie <3