Nie wypalaj traw!
Nie wypalaj traw, nie wypalaj !
Spal smutek i żal co w sercu tkwi…
Urazy zostaw za sobą i zamknij drzwi.
Rozsyłaj uśmiech i przebaczenie.
Poczujesz ulgę, co spłynie łzy strumieniem.
Osuszysz oczy radością wolności.
Tylko nie wypalaj traw, nie wypalaj!
Bo życie niszczysz wśród popiołu i zgliszczy.
Obsyp radością nawet wroga,
dziel się szczęściem i zmieniaj świat.
Tylko nie wypalaj traw! Kochaj przyrodę i Boga
Rozkwitniesz jak wiosenny kwiat!
Janina Halagarda,19.03.2015
Masz rację, że protestujesz przeciwko wypalaniu traw.
Jednoczę się z Tobą w tym proteście 🙂
Dziękuję
I ja również przyłączam się do tego protestu 🙂
palenie trawki szkodzi? 🙂
Niektórym szkodzi …
gniazdom?
Podałaś właśnie najlepszą metodę terapii dla każdego człowieka, mniej lub bardziej boleśnie doświadczonego przez życie. To ładny wiersz o wielkim i BARDZO mądrym przesłaniu, czyli o tym jak postępować w życiu, żeby być wolnym od smutku, żalu, rozterek, żeby znów móc poczuć radość i wolność, a więc szczęście . Trzeba bardzo mądrze i świadomie patrzeć na życie, żeby tak pisać. Gratuluję, R E W E LA C J A .
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję
Przyłączam się do Twojego protestu.
Pozdrawiam
I ja się podpisuję 🙂
Nie ma co chować urazy, żalu i smutku… Przyszła wiosna, trzeba zrobić porządek w swoim sercu, odkurzyć to co nagromadziło się przez ostatnie (i nie tylko) miesiące, wpuścić słońce, świeże powietrze i motyle… Nie ma co – trwać w smutku bo mamy tylko jedno życie, którego drugi raz nie przeżyjemy. Piękny wiersz!
Niestety apele o niewypalanie traw są wołaniem na puszczę. Tyle się o tym mówi, a ludzie nadal wiedzą lepiej i wypalają.
Pozdrawiam wiosennie 😀
Tak dużo się mówi o tym, że nie wolni i dlaczego. Dalej jednak ten proceder kwietnie.