Uczta
Byłam na uczcie takiej,
gdzie słowem dzielono-
jak chlebem.
Jego okruchy napełniły dobrocią i miłością
zgłodniałe dusze.
Przyjazne dłonie i serca
rozlały na płótno piękno.
Jego uroda otworzyła oczy biesiadnikom.
Karmiła głodne ptaki.
Byłam na takiej UCZCIE,
gdzie słowa pieśnią płyną
i kwitną nowymi przyjaźniami.
Wydeptane ścieżki ursynowskich uliczek
zostaną z nami.
Uśmiechają się błękitem szczęścia.
Janina Halagarda,12.11.2014
Gratuluję!
To są na pewno niezapomniane chwile, chwile, które nas integrują, wzbogacają nasze poetyckie dusze, mobilizują do dalszego działania.
To fajne, że mogłaś w takiej uczce uczestniczyć.
Miłego Dnia życzę 🙂
Taki uśmiech jest bezcenny. Warto go zachować w pamięci na zawsze. 🙂
Dziękuję. Będę gromadzić takie uśmiechy jako zapas na smutniejsze dni 🙂
– piękna to była uczta( widziałam zdjęcia na fb)… ważna dla duszy i te wspólne śpiewy… zostaną pewnie w pamięci na długie lata …
– pozdrawiam… 🙂
A w przyszłym roku koniecznie musisz z nami pojechać!
Taki uśmiech dzisiaj jest na wagę złota. Koniecznie trzeba zatrzymać na dłużej. Pozdrawiam
a kiedy czyjeś słowo staje się naszym chlebem? 🙂
Nasumi- prooszę Cię, nie drocz się ze mną…jeśli się nam podoba, jeśli czujemy się w pełni usatysfakcjonowani, gdy przeżywamy estetyczne piękno- haha, ale Ci odpisałam 🙂 Pozdrawiam, już idę do Ciebie…
ha ha… taka kucharka lub kucharz w domu, to skarb 🙂
Dziękuję Ci Ulka, ale nie mogę dodać komentarza do Twojego wpisu, jakieś kody wychodzą i nie wiem, co Ty pozmieniałaś???
Przykro mi bardzo, ale ja nic nie zmieniałam!
Miłego Dnia 🙂
Znów spróbuję Cię odszukać… może mi komputer szwankuje