Dzisiaj chyba zakończę cykl moich wypocin, limerykami zwanych. Pragnę jednak przedstawić jeszcze jeden. Pamiętajmy , że to forma wierszyka , który przedstawia absurdalne i śmieszne, wymyślone sytuacje i nikogo nie obraża.
Pewien wuefista w Nowej Hucie
zawsze skory był do wszelkich uciech.
Grał w palanta,
palił blanta,
a najczęściej golił …wódzię
Janina Halagarda,08.09.2014
I o to chodzi, by pokazać, że też umiemy bawić się słowem. A limeryk świetny! I twórz je dalej 🙂
Dlaczego koniec? Przecież one wnoszą tyle pogody do blogosfery!
Limeryk „przedni”, dla poprawy humoru odpowiedni.
Miłego Dnia pełnego słońca 🙂
Twoje limeryki bardzo mnie bawią. Nie mam nic przeciwko, abyś je nadal publikowała, przynajmniej od czasu do czasu, jeśli nie chcesz stale 🙂
taak, tylko że komuś baaardzo nie pasują…
a to ci pedagog 🙂
Uwielbiam te Twoje limeryki 😀 hahahahaha ale mi się humor poprawia od nich!