Wiosna w sadzie
Co się dzieje rankiem w sadzie?
Biało…. biało…biało….
Lecą sobie kwiatki- płatki,
Lecą sobie śmiało!
Wietrzyk bawił się w dmuchanie
Nie lubi próżnować….
Dmuchnął w drzewa niespodzianie
I zaczął tańcować
Obsypane białym puchem
Wirują na wietrze….
I w omdleniu swym wzdychają
Jeszcze…jeszcze…jeszcze….
I tak ładnie się zrobiło
Przez chwilę na świecie…
Wiosna, wietrzyk, koncert ptasi,
spadające kwiecie…
Janina Halagarda, 11.04.2014 obraz pożyczony ze strony 'Kwitnący sad”- malarstwo
piękna ta wiosna, tak jak i Twój wiersz 🙂
Chciałabym znaleźć się w tym sadzie. Pięknie, wiosennie 🙂
— a czy Ty aby nie pisałaś o moim sadzie, tym co jest obok domu… taki mam właśnie widok z okna… tylko jeszcze jabłonie nie kwitną…
— pozdrawiam… 🙂
Aliku, może i o Twoim:) U mnie śliwa tak zakwitła i sypała kwiatkami dzisiaj, że w strofach cały wiersz się zmieścił:):):)
Antoneto, ja mam tylko parę drzewek…ale jak urosną, to może tak będzie…
Piękne, choć jak dla mnie zbyt radosne. Jednak lekkie i przyjemne.
Kwintesencja wiosny! Nakręciłaś mnie tym wierszem na spędzenie majowego weekendu u przyjaciół, gdzie brzoskwinia włazi na taras. I do Rogowa pojadę zobaczyć kwitnące magnolie. O, tak zrobię. 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Krysiu, no to super, że już masz weekend zaplanowany. Myślę, że pojawią się znów fantastyczne wpisy o podróży i o pobycie nad morzem.Pozdrawiam
Ale się rozmarzyłam 🙂
Jakby wiosna zawsze wyglądała tak jak u Ciebie to byłby szał… 🙂
Wiosna w sercu mi zakwita, gdy się takie piękne słowa czyta! (http://e-galimatias.blog.pl/)
Wiosna pięknie opisana. Jest z pewnością dumna. 🙂
Cały rok w sadzie jest przepiękny i jego to jedno z nielicznych miejsc, gdzie nawet jesień mi nie straszna i głowy nie nawiedzają smutne myśli o bezsensownym przemijaniu.