Czym byłaby Stryszawa bez pachnących świerków,
gór rozległych, malowniczych dolin,
potoków rwących- bystrych strumieni
i bez ptasich ćwierków?
Czym byłaby Stryszawa bez przydrożnych świątków-
leśnych ścieżek – uliczek, magicznych kapliczek,
przy drodze, pośród pól stojących
Beskidzką ludność strzegących?
Czym byłaby Stryszawa bez górali – twórczych myśli, rzemieślniczych dłoni-
w których lipa, sosna, osika
wesołą ptasią nutą przenika, dzwoni…?
Bez pomników przyrody, Gronia
i Babiej Góry…. tradycji, ludowej kultury?
Czym byłaby bez zielonych świerków
i… bez ptasich ćwierków???
Janina Halagarda, 24.01.2014 (obrazki z Internetu)
Pięknie masz, pozazdrościć. A jak pięknie o tym piszesz 🙂
Dzięki za wsparcie:) I życzę Ci słonecznego dnia!
I muszą być poeci, tacy jak TY, by to piękno rozsławiać po całym świecie:)
Mam nadzieję, że Was nie zanudzę…dziękuje za każde odwiedziny. Stryszawa to piękny kawałek naszej Małopolski , warto ją odwiedzić:)
Z uśmiechem czytam Wasze komentarze:)
Znów powróciły wspomnienia, z woj. łódzkiego:)
No proszę Cię, Talko….??