Pewną kobietę na Necie odwieczna wątpliwość gniecie,
pytaniem dręczy ludzi:
’Co było pierwsze- kura- czy – jajo?”
Ze zgryzoty w tym temacie zmieniła własną kreację-
Kurą domową się stając!
Żeby wszystko było jasne http://kuradomowa.blogujaca.pl/2013/09/28/konkurs-kura-czy-jajo/ czyli w rocznicę blogowania życzenia i uznania!!!
Dylemat jest to odwieczny,
Stary jak Układ Słoneczny 😉
Kurą domową trzeba lubić być. Ja nie lubię.
Pozdrawiam niedzielnie 🙂
Kura, jajko, jako, kura.
Dziwna kobiet jest natura.
Mnóstwo pytań. Odpowiedzi.
Kura już na jajku siedzi.
Dzięki 🙂
W dzisiejszych czasach bycie kurą domową zmieniło trochę swój wydźwięk. Pytanie tylko – na lepszy, czy gorszy? Był taki moment, kiedy kobiety tak wzięły się za siebie, za swoją niezależność i karierę, że nawet o domu nie mogło być mowy. Teraz to się chyba wypośrodkowało i nie idzie za bardzo ani w jedną stronę ani w drugą.
Pozdrawiam!