Na Mazowszu
Na Mazowszu niebo modre jest -takie ogromne,
moim wzrokiem ledwo je ogarnąć mogę.
Na Mazowszu są rozległe łąki i bezkresne pola,
każdy szlak wyznacza tutaj prostą drogę.
Gdzie nie spojrzę- zewsząd zieleń bujna błogo bucha,
nastaw ucho- cichy świergot – ptasich dzieci głosy.
Na Mazowszu nisko kładzie się równy horyzont,
ludzie mili ,kują swoje własne , dobre losy.
Tu przy drogach liczne stoją święte Matki Boskie,
ustrojone tysiącami sztucznych kwiatów, furgoczących wstążek.
Zapatrzone w ludzką pracę i człowieczą troskę,
dbają o ich zdrowie, szczęście i porządek.
Na Mazowszu Matki Boskie mają bardzo smutne oczy,
a ja przecież tak rozumiem to spojrzenie….
Wyjdź Mateczko czasem do nas z tych kapliczek.
Wszak do Ciebie- już znudziło się chodzenie.
Piękny wiersz. Tak jakby się tam było i podziwało widoki.
A Matka Boża?
Matka Boża jest z nami,
żyje naszymi problemami.
Kto mocno wierzy i ufa,
w ciszę się wsłucha ,
usłyszy głos Matki Bożej ,
a ONA daje dobre rady, pomoże.
Pozdrawiam:)
Antonea dziekuję Ci za piękny komentarz napisany wierszem.Pozdrawiam.
Właśnie takie Mazowsze znam. Błękit nieba i równinne pola. Ciekawią mnie te kapliczki, bo na 'moim' Mazowszu były kiedyś powszechne kapliczki wmurowywane w domy. Aż chyba wygospodaruję czas póki tu jestem i przejdę się po wsi i zrobię zdjęcia 🙂
Pozdrawiam!
Bardzo zachęcam do zrobienia zdjęć, Parafko! Mnie zaskoczyło to, że kapliczki i figury swiętych ustrojone są wielobarwnymi wstążkami, upiętymi z góry wzdłuż kapliczki. W Małopolsce nie widzę tego typu strojenia. Ostatnie strofy wiersza- to bardzo osobiste skojarzenia:)Może niedługo zacznę znowu pisać. Ostatnio tylko czytam posty zaprzyjaźnionych blogerek i czasami wstawiam komentarz.Brak czasu, chociaz wakacje… Pozdrawiam!