Deszczowe dni
Deszcz pada od tygodni,
i chmura- chmurę goni…
wiatr wieje, zimno, leje
i burza wciąż szaleje!
W deszczowe nudne ranki
spoglądam zza firanki-
za oknem parasole-
znużone, blade, chore.
Już cała jestem mokra!
Pogoda jest okropna!
Woda bulgoce w błocie,
i w butach i w kapocie.
Dawno już maj się skończył,
i czerwiec tak się spieszy…
Może choć kropla słońca
wyjrzy zza chmur pieleszy?
Janina Halagarda
Jak mi się podoba, że te pani wiersze są zawsze takie adekwatne do okoliczności ;).
Są świeżutkie i dlatego:) Pozdrawiam cieplutko.
Świeżutkie i pachnące, aż w nosie kręci od tej wilgoci 🙂
Pozdrawiam
Piękne wiersze oraz ciekawe refleksje.Bardzo dobrze się czyta. Dopiero niedawno tu dotarłam .Jest interesujaco. Sama rozpoczęłam blogowanie i zapraszam http://zwariowanemysli54.blog.onet.pl/ Pozdrawiam 🙂
Antonea! Mam już Twój blog w ulubionych. Pozdrawiam!
Nie zgadzam się, wyjątkowo dzisiaj jest cudownie słoneczna pogoda. 😉
W deszczowe nudne ranki
spoglądam zza firanki ; D
prawda, choć dzis nie bylo zle 😀
doobre , tylko końcówka tak lekko dociągana ? choc mogę sie mylic oczywiście 😉
pozdrawiam !
No tak, faktycznie dociągana zasłona- bo firanki brak!
Ten wiersz idealnie pasuje do dzisiejszej pogody:)
Aż poczułam zapach deszczu w domu czytając go.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam ciepło.
Aurelio, wiersz pasuje- a pora roku inna…Przesyłam jeden uśmiech:)