Czy chcesz dać 6-letnie dziecko do szkoły?
Właściwie to dzieci 6-letnie są już w szkołach od wielu lat.
Klasy zerowe, zerówki, oddziały przedszkolne- funkcjonują w szkołach podstawowych od dawna. Jak przyjęte zostały do szkół? Czy z empatią, godnością, troską, czy szkolne drzwi zamykano przed maluchami i ich rodzicami?
Wspominałam już w poprzednim artykule o tym, gdzie ulokowano najmłodsze dzieci, gdy wprowadzono religię do szkół.
Widziałam również, że organizowano zerówki z dala od szkół- w remizach strażackich, w szatniach, na strychach i w pomieszczeniach po byłych toaletach.
Co się ostatnio zmieniło, że tak wszystkim zależy na tym, żeby 6-latki były w szkole?
Szkoły się zmieniły, wypiękniały dzięki pieniądzom unijnym. Są nowoczesne, dobrze wyposażone,wyremontowane. Nauczyciele się zmienili:) Wszystko się zgadza.
To dlaczego w tych mniej wyremontowanych- nie było miejsca dla 6-latków, chociaż one były..
A może chodzi tu o zupełnie coś innego, a nie o dziecko? Może o to, żeby ratować nauczycielowi szkolnemu etat, bo przecież tych 6-latków poprowadzi pewnie pani ze szkoły, a nie z przedszkola.
Pani z przedszkola pracę straci. Pójdzie do prywatnego i będzie zarabiać tysiąc złotych. A co, przecież inni też tyle zarabiają. Albo zostanie nianią za 5 zł za godzinę.
Chociaż pani z przedszkola też jest bardzo dobrze przygotowana do pracy z dziećmi w kl . I -III, ale kto będzie miał pierwszeństwo?
Może ten, kogo burmistrz jest kolegą, albo dyrektor kochankiem?
6-latkowi w szkole na każdym kroku dawano odczuć,że nie jest w pełni społecznością placówki. Przez wiele lat traktowany był jak „podrzutek”.
Nauczyciel pracujący w „zerówce” też był niejednokrotnie traktowany, poza nawiasem szkoły, pozostawiany „samemu sobie”.
-
Czyżby szkoły nagle zmieniły punkt widzenia? Ano tak, żeby ratować własne etaty. A może jeszcze z innych względów?
-
Czy chcesz swoje 6-letnie dziecko dać do szkoły?
-
-
Sprawdź, czy szkoła Twojego syna lub córeczki będzie przyjazna dziecku.
-
Apeluję o rozwagę.