Mój szary króliczku,
co cię mam w koszyczku,
malutki „Cudaczku”
w mięciutkim kubraczku.
Tak wąsikiem trzęsiesz…
drży serduszko małe.
Może ci brakuje ziarna?
Jabłko niedojrzałe?
Może marchew jest za słodka?
Niewiele masz siana?
Tak się Ola opiekuje
„Cudaczkiem” od rana.
Ciągle gładzi mu futerko,
smakołyki daje,
i przytula,
piosnki nuci –
lecz „Cudaczek”- nieboraczek
postanowił uciec!
Lubię biegać po polanie,
cenię wolność niesłychanie.
W lesie gryźć korzonki czasem,
niż w twoim koszyku
wszystko mieć pod nosem.
Jak powiadają ; w złotej klatce ptaszek zdycha. Wolność to wolność. Pozdrawiam.
Króliczka też mozna zagłaskać.
Tak, króliczek nie jest niestety maskotką, a żywym zwierzątkiem.Dzieci muszą o tym wiedzieć.Opieka nad zwierzętami to nie łatwa sprawa, ale wiele może nauczyć i wzbudzić prawdziwe uczucia:)
Szkoda Oli.Pewnie się smuci. Pozdrawiam.
No, troszkę szkoda….Pozdrawiam:)
Przeczytałam ten wiersz mojej córce, która ma białego królika i zapomina o nim czasem.Dziękuję za miłą wizytę :))